W minioną niedzielę, informacje przekazane przez SANEPID dotyczące zamknięcia sześciu miejsc do kąpieli w regionie Pomorza wywołały spore zaniepokojenie. Powodem takiej decyzji były sinice, które pojawiły się w wodzie. Wśród zamkniętych lokalizacji znalazły się trzy plaże w Gdyni oraz równie liczne miejsca w powiecie nowodworskim.
Według danych Sanepidu, woda na wymienionych sześciu pomorskich kąpieliskach nie jest odpowiednia do kąpieli z powodu obecności sinic. Z tego powodu trzy miejsca w Gdyni: Babie Doły, Śródmieście i Redłowo zostały czasowo wyłączone z użytkowania. Sytuacja powtórzyła się również na plażach w powiecie nowodworskim: Jantar, Stegna II i Kąty Rybackie także opustoszały.
Jednak, jak sugeruje serwis internetowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, problem z sinicami nie dotyczy wszystkich miejsc do kąpieli. Na pozostałych plażach nad morzem Bałtyckim czy jeziorami w regionie można bez obaw korzystać z kąpieli i cieszyć się letnimi dniami.
Sinice, te jedne z najstarszych organizmów na ziemi, mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzi korzystających z kąpieli. Kąpiel w zanieczyszczonej przez sinice wodzie może prowadzić do różnorodnych reakcji zdrowotnych – od wysypki skórnej po zaczerwienienie spojówek. Poza tym, spożycie takiej wody może prowadzić do problemów z układem pokarmowym, w tym biegunki, wymiotów i bólów brzucha.
Sinice, zwane również cyjanobakteriami, są uniwersalnymi organizmami, które mogą występować zarówno w morskich jak i słodkowodnych ekosystemach. Swobodnie unoszą się w toni wodnej i podczas dni bezwietrznych mogą gromadzić się na powierzchni tworząc charakterystyczne kożuchy. Można je rozpoznać po wyglądzie przypominającym rozlaną farbę, galaretkę lub pływające płatki na tafli wody.