Właściciel gospodarstwa w małej miejscowości na Pomorzu stracił kilkanaście owiec w wyniku ataków wilczej watahy. Mężczyzna zgłosił ten fakt do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, czego konsekwencją jest zgoda na odstrzał wybranych osobników gatunku na terenie miejscowości.
Chroniony gatunek pod odstrzałem
Wojna między wilkami a właścicielami gospodarstw ze zwierzętami trwa od lat. Niezależnie od liczby wilków w okolicy, przedstawiciele tego gatunku zawsze są uważane za problem. Wielu gospodarzy nie stosuje skutecznych zabezpieczeń, obarczając winą za straty wilki, które działają zgodnie z instynktem. Warto wspomnieć, że w przypadku takich strat Skarb Państwa wypłaca odszkodowanie. W przypadku małej wsi w województwie pomorskim odszkodowanie nie będzie jedynym rozwiązaniem. Właściciel gospodarstwa, który stracił kilkanaście owiec, wilków już prawdopodobnie nie zobaczy, gdyż GDOŚ wydał zgodę na odstrzał wilków w okolicy. Niektórzy ludzie zastanawiają się nad zasadnością tej decyzji, zwłaszcza że wilki wciąż są gatunkiem chronionym. Z drugiej strony odstrzał popiera wielu mieszkańców, chcących korzystać z dóbr natury bez konieczności spotykania wilków.