Na skutek awarii powstałych poprzez wtorkowe burze, 4 tysiące mieszkańców województwa Pomorskiego musiało zmierzyć się ze skutkami braku prądu we wtorek rano – taką informację przekazał rzecznik Energa Operator. Pogodowe zawirowania, jak wynika ze zgłoszeń do straży pożarnej, skutkowały również urazami dwóch osób.
„We wtorkowe poranne godziny, w regionie Pomorskim odnotowaliśmy ponad 4000 gospodarstw domowych bez dostępu do prądu” – podał Grzegorz Baran, rzecznik prasowy Energa Operator. Dodał również, że problem ten dotyczył głównie powiatu tczewskiego i starogardzkiego.
Baran wyjaśnił, że we wtorek wieczorem, w momencie nadejścia potężnego frontu burzowego, który przyniósł ze sobą intensywne opady deszczu oraz silne porywy wiatru, liczba odbiorców pozbawionych prądu wzrosła do 17 tysięcy.
Według informacji dyżurnego stanowiska kierowania Komendy Wojewódzkiej PSP w Gdańsku, w okresie od wtorku do środy strażacy z tego regionu interweniowali aż 1235 razy. Najczęstszymi zgłoszeniami były te, które dotyczyły usunięcia skutków burzy, takie jak połamane gałęzie drzew i podtopienia.
Największą liczbę interwencji odnotowano w powiatach: wejherowskim (165 zgłoszeń), kwidzyńskim (124 zgłoszenia) oraz w samym Gdyni (121 zgłoszeń).
W wyniku niekontrolowanych sił natury poszkodowane zostały dwie osoby. Jednym z incydentów było połamanie drzewa na skrzyżowaniu ulicy Harcerskiej i alei Zwycięstwa w Gdyni, co spowodowało uszkodzenie trolejbusowej sieci trakcyjnej. Pracownik, który zajął się usuwaniem skutków tej awarii, został porażony prądem. Mimo to, mężczyzna zdołał opuścić podnośnik koszowy o własnych siłach i po incydencie został przetransportowany do szpitala.